Tradycyjne ziemniaczane bliny – placki ziemniaczane z grzybami

Pora na tradycyjne ziemniaczane bliny, nadziewane grzybowym farszem, które udekoruję kleksem wiejskiej śmietany.
Suwalszczyzna to kraina która słynie z placków i ziemniaków.
W kolejnym przepisie, przygotuję pyszne bliny – chrupiące i aromatyczne.
Jest to wariacja na temat blinów, bo nie ma tam mąki gryczanej ani drożdży, ale jest to potrawa regionalna, więc jak ktoś ja nazwał, tak już zostało.
Bliny te charakteryzują się niezwykle aromatycznym i przepysznym farszem, mianowicie mówię tutaj o smażonych grzybach i to właśnie miło mnie zaskoczyło bo jestem wielkim plackożercą, a te w środku jeszcze z grzybami.
Wyobrażacie sobie tą moc smaku, naprawdę to jest przepyszne.

Zacznę od przygotowania farszu,pokrojoną cebulę delikatnie zeszklę na patelni, zawsze tak robię żeby pozbyć się nadmiernej wody, a przy okazji skarmelizować cukier, który jest w cebuli.
Potem dodaje masło, żeby się ładnie cebulka zeszkliła i jeszcze piękniej przyrumieniła. Część (połowę) cebuli przełożę do miski i zostawię do ciasta na placki. Na drugiej części przygotuję farsz, przesmażę kurki. Kurki to jedne z moich ulubionych grzybów, najbardziej w nich lubię to, że występują w lasach już od początku czerwca.

Grzyby dosyć drobno siekam, po to by później ładnie skomponowały się razem z plackiem w postaci farszu. Smażę grzyby. Do grzybów potrzebuję jeszcze świeżych ziół. Idealnie będzie się nadawał świeży majeranek oraz świeży tymianek. Zioła drobno siekam i dorzucam do grzybów. Płyn już prawie cały odparował, to bardzo ważne, ponieważ grzyby muszą być suche do farszu. Tradycyjnie do tych blinów, farsz robi się z mięsa, ale ponieważ tamtejsza ludność bardzo ceni sobie dary lasu, to ja z ukłonem dla nich zrobiłem je z grzybami. Zresztą taki przepis też tam występuje. Jeszcze zostało posolić grzyby i delikatnie popieprzyć i farsz do blinów jest już gotowy.

Kiedyś takie placki ziemniaczane jadało się głównie na śniadanie, pożywne danko jak na śniadanko, a z czym podawano – z czymś co ma przepiękną nazwę pamoczki, czyli sosiki do maczania, o przeróżnych smakach. Pamoczki czy to nie brzmi pięknie.

Przygotowanie placków:
Ścieramy ziemniaki na tarce dodajemy dwa jajeczka, żeby podtrzymać strukturę całego placka, żeby skleić jakoś te ziemniaki. Dodajemy sól i odrobinę pieprzu. Dodajemy pozostałą część przysmażonej cebulki.  Uważam że placki muszą być zawsze dobrze przyprawione. Dodajemy mąkę, konsystencja na placki ziemniaczane bądź na bliny nigdy nie powinna być zbyt sztywna, nie powinien być to beton tylko lejące się ziemniaki.

Smażenie placków.
Oleju nalewam tylko tyle, żeby przykryć dno patelni, na dobrze rozgrzanym oleju ziemniaki od razu się zamkną, przysmażą i zrobią chrupiące, placek musi być dosyć cieniutki.

Na wierzch placka kładę farsz i teraz grzyby przykrywam drugą warstwą ziemniaków.

Trzeba chwilę poczekać, aż się skleją na rantach, żeby móc łatwo je obrócić na drugą stronę. Jak się przyrumienią obracamy placuszki.

Dwa razy obracam podczas smażenia i będą chrupiące jak chipsiki.

Do gotowych placków – blinów robimy sos,kwaśną śmietanę mieszamy ze szczypiorkiem i dodajemy odrobinę soli.

Te bliny jest to kolejna piękna wizytówka Suwalszczyzny, która powinna zagościć w menu każdej tamtejszej restauracji, aj zabieram się za ich jedzenie, bo ktoś mi je podbierze.

Składniki:

Farsz:
30 dkg grzybów (kurek)
duża cebula
łyżka masła do smażenia
majeranek
tymianek
sól, pieprz

Bliny:
6-8 dużych ziemniaków
2 jajka
sól, pieprz
pół szklanki mąki
olej do smażenia

Sos:
szczypiorek
3 łyżki kwaśnej, gęstej śmietany
sól