SYLWESTER

Nie zawsze tak się układa, że idziemy w tym dniu na bal czy do restauracji. Nie wszyscy są też amatorami całonocnego tańczenia. Marzy się więc nam coraz częściej kameralny wieczór w gronie bliskich osób, ciekawa rozmowa i coś dobrego do zjedzenia. Najmilszym rekwizytem takiego spotkania jest kominek — trzaskający ogień, miłe ciepło wprowadzają ten szczególny, trochę refleksyjny nastrój, a moment do tego jakże stosowny… Cóz, nie każdy jest szczęśliwym posiadaczem kominka, a i nawet nie ma takich znajomych. Trzeba więc pomyśleć o innych rozwiązaniach, które mogłyby zapewnić odpowiedni nastrój na ten wieczór. A jest on jedyny w roku tak, jak i Wigilia, choć uboższą ma tradycję — ale też i bardziej skłania do rozmów, kończy przecież jakiś etap życia. Nie jest to wieczór dobry dla samotnych. Warto o tym pamiętać, gdy będziemy zapraszać gości.
Nie zapraszamy na zbyt wczesną godzinę — najodpowiedniejsza pora to 21 -22-ga. Miłym zwyczajem jest zapraszanie swoich gości przed kolacją np. na koncert czy do teatru, a potem do domu. Wiadomo, że po spektaklu zawsze się wywiązuje ożywiona dyskusja, którą zwykle musimy brutalnie przerwać w szatni. A więc, niech chociaż ten wieczór zapewni nam miłą rozmowę, niczym nie zakłóconą. Tajemnica udanego wieczoru sylwestrowego to dobór odpowiednich osób. Nie myślę tu o wodzirejach czy etatowych wesołkach — powinni to być ludzie sobie bliscy, zaprzyjaźnieni, którzy mają podobne zainteresowania, tolerancyjni. Dla pani domu urządzanie Sylwestra to zawsze wysiłek, który jednak dzięki dobrej organizacji może być dużą przyjemnością. Pokażmy w ten wieczór nasz dom odświętny, udekorowany, z nastrojową atmosferą.

W pokoju, w którym przyjmujemy gości — jeśli nie ma już choinki — ustawiamy dużo świec, ikebany skomponowane z gałęzi jodłowych czy świerkowych, czerwonych jabłek, jemioły, pozłacanych szyszek. Piękną dekoracją będzie umocowany pod żyrandolem wieniec świerkowy przybrany jemiołą, długimi, zwisającymi wstążkami, dzwonkami czy bombkami. Jeśli decydujemy się na stół-bufet, ustawiamy go nie centralnie, tylko bardziej z boku, przykrywając jednym dużym obrusem lub kilkoma mniejszymi w tym samym kolorze, ale tak, by sięgały do podłogi; w miejscach łączenia przypinamy małe gałązki świerkowe, szyszki czy kolorowe gwiazdki. Ładnie też wygląda dekoracyjny szlak wzdłuż całego stołu, który przebiegać może środkiem, ukosem lub zajmować cały brzeg stołu. Pięknym tłem takiego szlaku jest zielony lub srebrzysty mech (ułożony na pasku tekturki lub brystolu), w który wtykamy różne elementy dekoracyjne.

Potrawy i napoje trzeba przygotować wcześniej, wszelkie bieganie do kuchni, dogotowywanie i dosmażanie spłoszy nastrój, wywoła komentarze typu: „jak ona się męczy, a my się bawimy”. Trzeba tego koniecznie unikać.

Typowe dania sylwestrowe można przygotować wcześniej bez żadnego dla nich uszczerbku. Odpowiednią ilość naczyń trzeba zebrać (ewentualnie pożyczyć) poprzedniego dnia i albo ustawić na stole-bufecie, albo w kuchni pod ręką. Przygotować dużo szkła, odpowiednie kieliszki, w tym specjalne do szampana, oraz szklaneczki na poncz. Poncz w bardzo wielu domach na Zachodzie jest podawany jako tradycyjny napój sylwestrowy o północy. U nas bardziej rozpowszechniony jest szampan (wystrzały korków nie są tu bez znaczenia), ale waza z zapalonym ponczem wygląda też bardzo efektownie. Można zresztą pogodzić jedno i drugie, podając poncz na szampanie, wtedy mamy i wystrzał, i szampana, i poncz. Jeśli jednak sperlony kielich jest nam o północy milszy, poncz możemy podać od razu po przyjściu gości na rozgrzewkę lub po 12-ej, po toastach i życzeniach, żeby towarzyszył nam przy dobrej, spokojnej pogawędce. W kilka godzin po północy podamy coś gorącego, np. tradycyjny bigos, czerwony barszcz lub czystą zupę grzybową z pasztecikami, pierożkami czy paluszkami.

Tradycyjnym wypiekiem sylwestrowym są pączki i faworki. Faworki możemy usmażyć rano, ale pączki najlepsze są jeszcze trochę ciepłe. Smażenie ich jest czasochłonne, nie chcę więc nikogo namawiać. Aby stało się jednak zadość tradycji, przypomnę, że pączki smażyło się przede wszystkim w domu.

I to już chyba wszystko. Może jeszcze jedna uwaga; jeśli mamy tańczyć, lepiej do tego przeznaczyć drugi pokój i uzgodnić to z sąsiadami mieszkającymi pod nami. Nasz miły roztańczony sylwester niech nie będzie koszmarem dla innych, o czym, niestety, niezbyt często pamiętamy.