ŚNIADANIE WIELKANOCNE – Zgodnie z tradycją, wielkanocne śniadanie, raczej obfite, jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dwu dni świątecznych. Tego się nie da podważyć, wrosło to już w nasz obyczaj. Chciałabym więc tylko namawiać do pewnego umiaru i ograniczenia wydatków przy przedświątecznych zakupach. Jakże często słyszę opinię, ze „na święta musi być wszystko” i rozpoczyna się bieganina i kupowanie naruszające budżet, co boleśnie daje się,odczuć pod koniec miesiąca. Wszystko po to, aby przez dwa dni przekarmiać rodzinę i gości, a gospodyni przysporzyć zmęczenia. A przecież święta są okazją do odpoczynku, kiedy to cała rodzina powinna razem pójść na wspólny spacer, bawić się w jakieś gry na świeżym powietrzu, a nie tylko spędzać czas przy zastawionym stole. Gorąco apeluję więc o umiar i zaręczam, że wyjdzie to wszystkim na zdrowie, a jednocześnie pozwoli rozsądnie zaplanować domowy budżet.
Święta bez szynki wydają się nam nie do pomyślenia, jeśli możemy ją mieć bez większych kłopotów. Pamiętajmy jednak, ze nawet bardzo niewielką porcję, wręcz symboliczne kilkanaście deka, możemy podać tak, że wystarczy dla wszystkich (przepis na przystawkę z szynki). Poza tym świąteczne śniadanie powinno obfitować w różnego rodzaju dodatki, a więc sałatki, surówki, sosy. Wywierają one dobroczynny wpływ na trawienie dość solidnych potraw, pięknie dekorują stół, a mają i tę jeszcze zaletę, ze można je trzymać na talerzu i niewinnie podjadać, bo wiadomo, ze tradycyjne śniadanie przeciąga się dość długo. Warto tez pamiętać o nowalijkach, które już pojawiają się w tym czasie. Oczywiście, ze nie będzie ich dużo, ze względu choćby na cenę, ale nawet kilka rzodkiewek i parę listków sałaty odświętnie przyozdobią stół.
Zamiast uganiać się w ostatniej chwili w poszukiwaniu białego sera, bo „jakże święta bez sernika”, można kilka dni wcześniej postawić mleko na zsiadłe, zrobić twarożek w domu i przyrządzić z niego paschę. Jest to potrawa bardzo związana z tradycją wielkanocną, a efektownie udekorowana pięknie przyozdobi nasz stół. Nie ma też potrzeby piec pracochłonnych i kalorycznych tortów. Zastąpią je z powodzeniem wielkanocne babki i mazurki, szczególnie te, które możemy przyrządzić kilka dni wcześniej. Na „ostatnią chwilę” zostawmy tylko pieczenie babki drożdżowej, bez której prawdziwe święta obejść się nie mogą. Poświęćmy tez nieco uwagi dekoracji wielkanocnego stołu, na którym, mam nadzieję, nie zabraknie wcześniej posianego w zabawnych naczynkach owsa lub rzeżuchy, kolorowych wycinanek i artystycznych pisanek. Bo święta powinny tez cieszyć wzrok, nie tylko podniebienie. Wypada tez tu napisać o pewnej dość wstydliwej sprawie, czyli o świątecznym piciu. Apel o umiar tu nie wystarczy, umiar jest rzeczą oczywistą. Trzeba przede wszystkim pamiętać, ze Wielkanoc jest tradycyjną uroczystością rodzinną, podczas której rodzą się i kultywuje obyczaje. Do świątecznych stołów zasiadają dzieci i młodzież i pierwszy kieliszek alkoholu w ich życiu jest niestety często wypijany przy tej właśnie okazji. Naturalnie nie każdy kieliszek jest zapowiedzią przyszłego nałogu czy utraty zdrowia, ale tak naprawdę to w jakim celu nasze dziecko ma próbować alkoholu? Komu sprawia przyjemność skrzywiona dziecięca buzia? Czy naprawdę nieodzownym rekwizytem świątecznego stołu jest wódka? Czy nie wystarczy dla podniesienia uroczystego nastroju butelka wina, woda mineralna i dzbanek owocowego soku? A jeśli już koniecznie musimy częstować naszych gości wódką, niech to będzie mała karafka stojąca dyskretnie na boku. Wznoszenie wielu toastów możemy odłożyć na okazje jubileuszów czy urodzin, jeden tradycyjny: „Wesołych Świąt” najzupełniej wystarczy.